Tag: Poradnik

  • Pierwszy dzień w nowej szkole

    Pierwszy dzień w nowej szkole

    Pierwszy dzień w nowej szkole. Nowa szansa. Czysta kartka. Dużo nowych ludzi wokół. Całkiem nowe otoczenie. Nowe wyzwania. Nowe przedmioty. Tyle nowości…

    Gdy wyjeżdżamy na wakacje, to właśnie po to by znaleźć się w nowym otoczeniu i poznać nowych ludzi. Nowe miejsca nas ekscytują i przyciągają! W naszej naturze jest poznawanie, eksplorowanie i zwiedzanie.

    Dlaczego więc boimy się nowości, gdy przychodzi nam iść do nowej szkoły? Dlaczego nas to stresuje?

    Ludzie uwielbiają wyjeżdżać na wakacje tylko dlatego, że po wszystkim mają gdzie wrócić. Mają swój dom, swój pokój, swoje łóżko, swoją bezpieczną przestrzeń. Wiemy, że jeśli nowe miejsce nam się nie spodoba, lub zmęczy nas przebywanie tam, to w każdej chwili możemy wrócić do już znanego nam miejsca i znanych ludzi. Są ekstremalne przypadki, gdy ludzie poświęcają podróżom całe swoje życie i nie mają na stałe swojego kąta. Dla większości osób, byłoby to jednak zaburzenie poczucia bezpieczeństwa.

    Po zmianie szkoły, nowe otoczenie i ludzie pozostaną z nami przez kolejne kilka lat. Tracimy bezpieczną przystań, którą była stara, dobrze nam już znana szkoła.

    Przetrwanie pierwszych dni może ułatwić myśl, że tak naprawdę nie jesteśmy tam uwiązani na stałe! W razie problemów, szkołę zawsze można zmienić. Poza tym, to tylko kilka lat, które miną dużo szybciej niż lata spędzone w poprzedniej szkole!

    Dziewczynka podczas pierwszego dnia w szkole.
    Zdjęcie dodane przez Pixabay: https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/kobieta-trzyma-brode-siedzac-obok-stolu-w-pokoju-459971/

    Nie jesteś jedyny!

    Czasami nauczyciele zapominają, ile stresu towarzyszy uczniom w nowej szkole. Dla wychowawcy jest to tylko myśl o nowej grupie, która musi poznać się wzajemnie. Dla ucznia są to nowi koledzy, nowi nauczyciele, nowe przedmioty, nowe korytarze, nowa sala gimnastyczna, nowe umiejscowienie szkolnych łazienek, nowa szatnia i mnóstwo nowych zasad, które trzeba zapamiętać.

    Te rzeczy są nowe dla każdego pierwszaka!

    Strach przed pierwszym dniem w szkole.
    Obraz Grae Dickason z Pixabay

    Chęć powrotu do starej szkoły jest normalna!

    Pierwszym odruchem, po wejściu do nowej szkoły, może być chęć powrotu do tej poprzedniej. Niektórzy mogą to mylnie zinterpretować przekonując się, że w poprzedniej szkole było po prostu fajniej i lepiej. To nieprawda! To, która szkoła okażę się być lepsza, będziesz mógł ocenić dopiero po pierwszym miesiącu lub dwóch, gdy zwalczysz swoje przyzwyczajenia i zbudujesz nowe poczucie bezpieczeństwa.

    To naturalne, że wolimy coś co już dobrze znamy. Ten fakt wykorzystują na przykład firmy, które reklamują natarczywie swoje produkty w telewizji. Nam może wydawać się, że wcale nie wierzymy w te głupie reklamy, w to że to ten jeden reklamowany proszek albo płyn do mycia naczyń jest idealny i jedyny dobry. Szczerze możemy wierzyć, że się na to nie nabieramy, ale gdy stoimy na półce w sklepie, to i tak wybierzemy produkt, którego nazwę już kiedyś usłyszeliśmy, zamiast całkiem obcego opakowania, któremu nie ufamy. Podobnie to wygląda ze słodyczami, ubraniami, sprzętem elektronicznym i ze szkołą!

    Dziewczyna wspominająca swoją poprzednią szkołę.
    Zdjęcie dodane przez Liza Summer: https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/kobieta-wnetrze-apartament-dom-6382668/

    Warto iść na spotkanie integracyjne, aby nie zostać w tyle!

    Przed pierwszym dniem w szkole klasy często tworzą konwersacje na Messengerze, zbierają się i umawiają na spotkanie integracyjne. Nawet jeśli nie przepadasz za podobnymi spotkaniami, warto iść. Chociażby tylko po to, aby ludzie wiedzieli jak wyglądasz i abyś Ty mógł pierwszego dnia rozpoznać osoby ze swojej klasy. Pamiętasz poprzedni punkt? Znane bardziej nas przekonuje! Jeśli boisz się, że pójdziesz i wypadniesz źle – i tak warto iść. Jeśli boisz się, że będziesz tylko siedzieć w milczeniu na spotkaniu – i tak warto iść. To samo mogłoby się wydarzyć pierwszego dnia szkoły, tylko że wtedy nałoży się na siebie dużo więcej innych spraw, a w szkole będzie panował chaos. Po co utrudniać sobie ten dzień?

    Dziewczyny na spotkaniu integracyjnym przed pierwszym dniem w szkole.
    Zdjęcie dodane przez 周 康: https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/zdjecie-czterech-dziewczat-noszacych-mundurek-szkolny-robi-znaki-reka-710743/

    Jeśli nie wiesz jak rozpocząć rozmowę z nową osobą, zadaj jej jakieś pytanie.

    Warto na samym początku znaleźć chociaż jedną osobę, z którą zamienisz swoje pierwsze zdania. Pamiętaj, twój wybór pierwszego dnia nie definiuje twoich przyjaźni na koleje lata. Wszystko może się pozmieniać. Po prostu jak już gubić się w nowej szkole, to zawsze raźniej we dwójkę.

    Pierwsze spotkanie może być stresujące, ale są drobne psychologiczne triki, które mogą w tym pomóc:

    • Powiedz „hej”.
      Zawsze to jakiś początek, prawda?
    • Zadaj jakieś proste pytanie, nawet jeśli nie potrzebujesz odpowiedzi.
      Ludzie, których poproszono o drobną przysługę, czują się bardziej potrzebni i przydatni. Czują się godni zaufania. Taka drobnostka rozpoczyna podstawowe budowanie relacji. Poza tym, jeśli komuś pomagamy, nasza intuicja zaczyna nam podpowiadać, że lubimy osobę, której pomogliśmy.
    • Nawiązuj kontakt wzrokowy raz na jakiś czas.
      Psychologia mówi o tym, że ludzie bardzo lubią kontakt wzrokowy trwający dokładnie 3 sekundy. Po prostu miło to odbierają. Warto do tego dorzucić symboliczny uśmiech. Takie drobnostki budują pozytywny odbiór Ciebie w nowej grupie.
    • Wypowiadaj imię poznanej osoby zwracając się do niej.
      Po pierwsze, szybciej je zapamiętasz, co jest niezwykle ważne przy tylu nowych znajomych na raz. Po drugie, jest to kolejna rzecz, która automatycznie sprawia, że ludzie odbierają Cię lepiej! Jest to powszechnie znany w psychologii fakt, że ludzie lubią słyszeć swoje imię. Warto wiedzieć!

    Pamiętaj, że nic się nie stanie jeśli pierwszego dnia nie nawiążesz żadnego kontaktu z nową klasą. Jeśli nadmiar bodźców przerasta Cię na początku, po prostu wyluzuj i nie zmuszaj się do tych wszystkich rzeczy. Przez kolejne dni metody te nadal będą aktualne!

    Istnieją też listy rzeczy, które podpowiadają, czego nie powinno się robić na pierwszym spotkaniu. Nie każdy lubi tego typu negatywne treści, więc postanowiłam nie tworzyć tu takiej listy, aby niepotrzebnie nie stresować Was dodatkowymi obawami. Jeśli jednak kogoś interesują podobne informacje to można poczytać o nich na przykład tutaj.

    Koleżanki rozmawiające w klasie podczas pierwszego dnia w szkole.
    Zdjęcie dodane przez Tirachard Kumtanom: https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/dwie-kobiety-trzymajace-pioro-601170/

    Na chwilę odłóż telefon i skup się na otoczeniu.

    Na pierwszym apelu pojawi się sporo nowych i ważnych informacji, np. o tym gdzie powinieneś udać się na spotkanie z nowym wychowawcą. Zagubienie się w nowej szkole to najczęściej spotykany problem pierwszego dnia. Warto skupić się nawet, gdy dyrektorzy mają swoje nudne przemówienia. Nigdy nie wiesz, kiedy pojawi się ważna dla Ciebie informacja!

    Na pierwszym spotkaniu z wychowawcą pojawia się najwięcej ważnych rzeczy. Lepsze wrażenie zrobisz zapisując je na kartce, a nie w telefonie (wiem, że w telefonie jest często dużo wygodniej). Patrzenie w ekran wygląda po prostu dużo gorzej. Z zewnątrz trudno określić czy właśnie coś notujesz, czy może przeglądasz Instagrama.

    Dziewczyna patrząca w ekran swojego telefonu.
    Zdjęcie dodane przez Pixabay: https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/portret-kobiety-fotografowanie-z-inteligentny-telefon-248021/

    Nie oceniaj z kim chcesz się zaprzyjaźnić tylko na podstawie pierwszego dnia.

    Ludzie podczas pierwszego dnia szkoły będą zachowywać się całkiem inaczej niż na co dzień. Niektóre osoby, czując że mają nową szansę, będą chciały pokazać się z nowej strony i zachowywać nienaturalnie w stresie. Niektórzy postanawiają sobie w nowej szkole być bardziej ekstrawertyczni, a inni postanowią na początku całkiem się nie wychylać.

    Nowi znajomi podczas pierwszego tygodnia w szkole.
    Zdjęcie dodane przez Kobe -: https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/trzech-mezczyzn-stojacych-w-poblizu-okna-1516440/

    Pierwsze lekcje

    Zapisuj informacje na lekcjach organizacyjnych

    • Zapisz liczbę dostępnych nieprzygotowań (na przykład rysując odpowiednią liczbę kwadracików na końcu zeszytu).
    • Zapisz warunki popraw sprawdzianów i kartkówek.
    • Zanotuj wymagania twojego nauczyciela np. dotyczące prowadzenia zeszytu.

    Ucz się regularnie na pierwszych lekcjach

    Nauczyciele wyrabiają sobie opinię na temat różnych uczniów, dlatego warto nie narobić sobie problemów na początku. Poza tym, pierwsze lekcje sprzyjają łatwym pozytywnym ocenom, ponieważ większość tematów opiera się na powtórkach z poprzednich etapów edukacji. Warto zdobyć łatwe oceny, które później wpłyną na twoją średnią. Pamiętaj jednocześnie, że to wiedza liczy się bardziej niż oceny.

    Z tych samych powodów przygotuj się porządnie do pierwszych sprawdzianów.

    Notatki organizacyjne podczas pierwszego tygodnia w szkole.
    Zdjęcie dodane przez RODNAE Productions: https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/napisany-odrecznie-notatnik-tekst-z-gory-8581379/

    BĘDZIE FAJNIE!

    Chociaż pierwsze dni mogą być trudne i stresujące, to kolejne tygodnie będą już dużo łatwiejsze. Nowe znajomości potrzebują czasu, aby się rozwinąć, a Ty potrzebujesz czasu, aby przyzwyczaić się do wszystkiego. Nawet nie zauważysz, jak to szybko minie.

  • Może zjem czekoladkę, żeby lepiej mi się uczyło

    Może zjem czekoladkę, żeby lepiej mi się uczyło

    Słodycze – przez wszystkich znane i kochane. Czekolada, batony, żelki, ciastka oraz gazowane napoje regularnie goszczą praktycznie w każdym domu i są przepyszne. Nie przypominam sobie, żeby ktoś po zjedzeniu słodycza był mniej szczęśliwy niż przed. No chyba że zjadło się zdecydowanie za dużo, ale to już inna historia. 🧁

    Nie jest to jednak blog o jedzeniu, a o nauce, która jest zajęciem świetnym i satysfakcjonującym, ale energożernym. To dlatego, że w jej trakcie wytężamy nasze umysły. Może to powodować chęć na szybkie dostarczenie sobie zastrzyku energii, a najszybszym sposobem na to jest zjedzenie czegoś słodkiego. Jednak czy jedzenie cukru w jego najbardziej kuszących postaciach jest dla nas wtedy dobre?

    Obraz congerdesign z Pixabay

    Jak słodycze zmieniają nas w zombie 🧠

    Badacze z Instytutu Maxa Plancka w Kolonii oraz Uniwersytetu Yale sprawdzili, czy ochota na niezdrowe pyszności jest czymś, do czego się przyzwyczajamy, czy też zwyczajna potrzeba. Aby to sprawdzić, raz dziennie przez 8 tygodni podawali uczestnikom eksperymentu budyń. Część osób dostawała tą przekąskę z większą ilością cukru i tłuszczu, a reszta z mniejszą. Aby porównać efekt, jaki jedzenie miało na umysł, badani przed, podczas i po całym eksperymencie mieli mierzoną aktywność mózgu.

    Po upływie tych prawie 2 miesięcy, ludzie, którzy dostawali słodszy i tłustszy budyń reagowali na niego znacznie silniej niż druga grupa. To przez fakt, że w mózgach tych uczestników powstały nowe połączenia związane z układem nagrody! Do tego w swojej normalnej diecie zaczęli jeść więcej produktów bogatych właśnie w cukier i tłuszcz, chociaż przed eksperymentem nie mieli takiej potrzeby.1

    Obraz Pexels z Pixabay

    Czekolada – to dawka czyni truciznę 🍫

    Mimo negatywnego wpływy, jaki mają na nas słodycze, wszystko jest dla ludzi – najważniejsze to zachować umiar. W niewielkich ilościach mleczna czekolada ułatwia zapamiętywanie słów oraz bodźców wzrokowych. Gorzka natomiast poprawia czas reakcji i kontrolę.

    Wszystko to dzięki substancjom, jakie zawiera czekolada. Są to chociażby cynk i selen zwiększające produkcję hormonów szczęścia, a także lecytyna poprawiająca zapamiętywanie. Ponadto jak wiemy czekolada jest źródłem cukrów prostych, które szybko dodają nam energii, tak potrzebnej przecież podczas nauki.

    Przez to wszystko czekolada wcale nie jest złym wyborem jeśli chodzi o przekąskę w trakcie nauki, ważne jednak, aby nie jeść jej zbyt dużo, a najlepiej połączyć z innymi, bardziej bogatymi w substancje odżywcze produktami.2

    Obraz Дарья Яковлева z Pixabay

    Jakie jedzenie pomaga się uczyć? 🤓

    Według WHO odpowiednia dieta może poprawić zdolności logicznego myślenia aż o 20%. Co więcej zdrowe i wartościowe posiłki to inwestycja w lepsze samopoczucie i ogólne dobro ciała. Co w takim razie wybierać, kiedy czeka nas długa sesja nauki?

    • Ryby, które są pożywne i dostarczają nam kwasów omega-3 poprawiających pamięć i koncentrację 🐟
    • Do ryby świetnym dodatkiem będą na przykład brokuły będące źródłem witaminy K, która poprawia pamięć, a także witamin B6 i B12 🥦
    • Innym świetnym źródłem kwasów tłuszczowych są orzechy, zwłaszcza włoskie 🥜
    • Kiedy jednak przyjdzie ochota na coś słodkiego, ale nie będą to koniecznie słodycze, dobrze będzie postawić na owoce jagodowe, które dostarczą nam dawkę prozdrowotnych przeciwutleniaczy 🫐

    Jedząc pełnowartościowy posiłek dostarczamy sobie energii i składników potrzebnych nam do prawidłowego funkcjonowania. Chociaż słodycze są kuszącą opcją na przekąskę podczas nauki, zastrzyk cukru szybko się wyczerpie. Po chwili poczujemy się gorzej i znów będziemy potrzebowali coś zjeść.

    Klasyczny obiad, musli z owocami albo kanapka z masłem orzechowym i gorzką czekoladą sprawdzą się świetnie! 3

    Obraz Kevin Phillips z Pixabay

    Wszystko jest dla ludzi, ale bez solidnej podstawy słodycze tylko pogorszą nam nastrój

    Napoje energetyczne, cukier i tłuszcz zdecydowanie nie są sprzymierzeńcami efektywnej nauki. Lepiej zamiast nich wybrać zdrowsze nawyki, dzięki którym dostarczymy sobie „paliwa” pomagającego nam się uczyć i zachować zdrowie.

    Warto bazować na produktach pełnowartościowych, ale nikt nie mówi, że w zdrowej diecie nie znajdzie się miejsce na pączka albo chipsy. Wszystko jest dla ludzi, a niezdrowe przekąski kochamy za ich smak, dlatego zabranianie ich sobie nie będzie dobre dla naszej psychiki. Ważne, aby był to dodatek, a nie główne źródło energii. 💪

  • Jak gry komputerowe wpłyną na moje dziecko?

    Jak gry komputerowe wpłyną na moje dziecko?

    Nie da się ukryć, że coraz więcej czasu spędzamy w świecie wirtualnym. Chociaż jeszcze daleko nam do świata z filmu „Player One”, cyfrowa rzeczywistość staje się coraz większą częścią naszego życia. A z nią gry komputerowe. Nawet dorośli coraz częściej po nie sięgają. Pozwalają się wyluzować i przyjemnie spędzić czas, ale jak to wpływa na umysły dzieci? Zwłaszcza, jeśli chodzi o gry zawierające przemoc?

    Zdjęcie dodane przez Ron Lach : https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/jasny-mezczyzna-osoba-internet-7848992/

    Znowu te głupie gry! Po co marnujemy na nie czas? 👾

    Już prawie półtora MILIARDA ludzi gra w gry komputerowe co najmniej godzinę dziennie. 😮 Jakim cudem tak wielu z nas czuje potrzebę spędzania czasu w taki właśnie sposób?

    Okazuje się, że podczas grania, kiedy napotykamy trudności, nasze umysły traktują je inaczej niż rzeczywiste problemy. Przeszkody stają się wyzwaniami pozwalającymi stawać się lepszym. Zamiast skupić na samym fakcie posiadania problemu, zaczynamy szukać rozwiązań i kreatywnie podchodzimy do sprawy!

    Co więcej, granie w gry pomaga kontrolować swoją uwagę! Na przykład – pozbywając się negatywnych emocji za pomocą gier albo poprawiać swoje zdolności do motywowania i determinacji w kontrolowany sposób dajemy upust złym emocjom 😤 i przekuwamy je w osiągnięcia 💪, nie ważne że cyfrowe1.

    Obraz Jan Vašek z Pixabay

    Czyli są plusy?

    I to jeszcze jakie! 2

    • Granie korzystnie wpływa na skupienie, koordynację wzrokowo-ruchową i wyobraźnię przestrzenną, spostrzegawczość, a także poprawia refleks! 🧠👀
    • Częste granie wywołuje w dziecku większą chęć ZDROWEGO współzawodnictwa i konkurowania z innymi 🦾
    • Zdobywanie achievementów i osiągnięć oraz eksploracja cyfrowych światów emocjonalnie angażują gracza i skłaniają do samodzielnego podejmowania wysiłku aby je zdobyć 🏆
    • Gracze często są bardzo dobrze uspołecznieni, chociaż nie koniecznie tyczy się to ich kręgu znajomych na przykład ze szkoły 🧑▶🧒
    • Gry to przyjazna metoda oswojenia dziecka z nowinkami technologicznymi 💻⌨🔌
    Obraz Alexa z Pixabay

    Czyli negatywny wpływ gier to tylko mit?

    Niestety nie. Gier dydaktycznych jest zdecydowanie mniej niż sklasyfikowanych jako PEGI 16 lub 18, a po takie sięga się najchętniej. Tego typu produkcje symulują brutalną, krwawą i pełną przemocy rzeczywistość. Mimo iż nie mamy tu do czynienia z realnym światem, dzieci mogą pielęgnować w sobie obojętność na takie zachowania albo usprawiedliwiać wybuchy agresji. 😳

    Jeżeli dzieci rezygnują ze sportu na rzecz siedzenia przed komputerem, może to doprowadzić je do nadwagi, skrzywień kręgosłupa, bólu i zawrotów głowy, a nawet nadwyrężenia mięśni rąk! 🙁😓

    W ciągu ostatnich 20 lat rejestrowano także coraz więcej przypadków ataków epilepsji spowodowanych grami komputerowymi!

    Najpoważniejszym zagrożeniem jest jednak uzależnienie od gier. 👨‍💻 Kiedy poświęcamy inne aktywności na rzecz spędzania czasu przed komputerem, czujemy PRZYMUS grania i mamy trudności ze skupieniem na czymś innym lub nie możemy oderwać się od ekranu – nie należy bagatelizować problemu, a warto skonsultować się ze specjalistą3.

    Obraz Victoria_Watercolor z Pixabay

    Czy moje dziecko przez brutalne gry stanie się agresywne?

    Tego nikt nie twierdzi, ale z grami, w których mamy do czynienia z przemocą należy zachować ostrożność4.

    • Bardziej narażone na wybuchy agresji są dzieci, które nie mają kontaktu z rówieśnikami. Ci są w stanie łatwo pokazać, że zachowania przemocowe sprawiają ból bolesne i powodują, że inni nie będą się z nimi przyjaźnić 😡
    • Zbyt długie obcowanie z zachowaniami agresywnymi przyzwyczaja do nich dziecko, dlatego czas gier należy ograniczyć, aby nie utrwalać w maluchu nawyku reagowania przemocą na prowokacje ⏳
    • Chociaż gry uczą szybkiego podejmowania decyzji i nagradzania brutalnej skuteczności, powinno się pokazać dziecku, że w realnym świecie są to zachowania ryzykowne i nierozsądne 😖
    Zdjęcie dodane przez Tima Miroshnichenko: https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/osoba-ciemny-dziewczyna-szklanka-7047000/

    Jak zatem reagować na to, że moje dziecko gra w gry?

    Zabranianie nie da nic poza złością u malucha. Zdecydowanie lepiej jest pozwalać dziecku na spędzanie czasu przed komputerem, byle nie przeznaczać go na to zbyt wiele. Należy przy tym zadbać o to, aby pociecha miała też inne hobby i zainteresowania, w których się realizuje. 🚴‍♀️ Szczególnie warto zachęcać dzieci do aktywności fizycznej, która zapobiegnie negatywnym skutkom siedzenia przed komputerem i pozwoli rozwinąć nabytą z gier chęć współzawodnictwa. 🤸

    Spędzając czas przy grach mobilizujemy system ostrzegawczy i system nagrody w mózgu, co ma na nas bardzo pozytywne skutki! 🤩 Aktywuje to obwód dopaminowy, poprawia motorykę i procesy poznawcze, pamięć i kreatywne myślenie. Dlatego dawkowane sobie spędzanie czasu z grami komputerowymi jest świetne! 🖥

  • Poznaj 6 sposobów jak polubić naukę!

    Poznaj 6 sposobów jak polubić naukę!

    Gdyby tak poznać odpowiedź na to pytanie, życie byłoby zdecydowanie łatwiejsze. Czy to w szkole, czy też poza nią, ciągle dowiadujemy się nowych rzeczy oraz stajemy przed nowymi zadaniami, które wymagają zdobycia jakiejś wiedzy. Łatwo jest wtedy, gdy to, czego musimy się nauczyć wchodzi do głowy łatwo i na długo, ale wiadomo jak jest. Czasem lepiej, czasem gorzej, a długie godziny wkuwania to kusząca wizja dla naprawdę niewielu ludzi. Jak zatem polubić naukę i sprawić, żeby siedzenie nad książkami i zdobywanie wiedzy było przyjemnością, a nie przykrym obowiązkiem?

    Zdjęcie dodane przez Pixabay: https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/stos-ksiazek-objetych-159751/

    Klucz to motywacja i samo próbowanie

    Podstawową zasadą jest to, żeby za naukę w ogóle się zabrać. Nie zawsze będzie się chciało. Tacy już jesteśmy, ale nie zastanawiając się nad tym, że za oknem jest piękna pogoda albo z kuchni czuć jakiś przyjemny zapach, warto po prostu na chwilę usiąść i zabrać się za robotę. Nie ważne czy to będzie 5 minut, czy pół godziny, zrobienie czegoś jest lepsze niż nic.

    Jeżeli myślisz, że jesteś zbyt mały, by coś zmienić, spróbuj zasnąć z komarem latającym nad uchem.

    Dalajlama XIV

    Kolejnym kluczem do własnego rozwoju jest to, aby szukać tego, co działa na nas najlepiej. Każdy jest inny i niekoniecznie metody działające świetnie na jedną osobę, tak samo wpłyną na inną. Nie należy się zniechęcać i myśleć, że po prostu się do czegoś nie nadajemy. Nawet jeśli nie za pierwszym, nie za drugim, nie za trzecim razem wyjdzie, to w końcu coś nowego zadziała. Warto dać sobie czas na znalezienie najlepszych dla siebie metod, które pokażą, że naprawdę da się polubić naukę. Ale jakie w ogóle są dobre nawyki w efektywnym uczeniu się?

    6 sposobów jak uczynić naukę fajniejszą!

    1. Znajdź otoczenie, jakie pomaga ci się skupić

    To wcale nie musi być piękne jak z Instagrama stanowisko biurowe. Niektórzy lepiej czują się w swoim artystycznym nieładzie. Najważniejszym jest to, aby znaleźć warunki, w jakich najłatwiej będzie Ci pozostać skoncentrowanym. Odłóż telefon gdzieś poza zasięg wzroku i skup się na tym, co masz do zrobienia. Trochę więcej o przygotowaniu stanowiska do pracy znajdziesz tutaj.

    Obraz Karolina Grabowska z Pixabay

    2. Używaj kolorów

    Ładne i kolorowe notatki wyglądają świetnie oraz pomagają się uczyć. Oznaczaj kolorami podobne tematy albo zakreślaj najważniejsze informacje. Dzięki temu łatwiej Ci będzie odnaleźć w tekście potrzebną wiedzę, a przy okazji kolorowanie notatek może być zabawą.

    Zdjęcie dodane przez Bich Tran: https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/inspirujace-cytaty-napisane-na-planiste-636237/

    3. Korzystaj z różnych zasobów, nie tylko książek

    Zdobywanie wiedzy z podręczników to najbardziej tradycyjna, ale nie najbardziej efektywna metoda nauki. Poszukaj filmików w Internecie albo obrazków związanych z tematem. Zamiast „ślęczenia nad książkami” na chwilę odwrócisz uwagę od ściany tekstu. Dzięki zróżnicowaniu źródeł wiedzy zaangażujesz się w naukę bardziej, a dzięki kolorowym grafikom i dźwiękom z filmików umysł dostanie dodatkowe bodźce, co ułatwi mu naukę.

    Obraz StockSnap z Pixabay

    4. Układaj rymowanki albo rysuj

    Zamiast czytać i przepisywać, zrób rysunek pomocniczy, kalambur albo komiks. Dzięki temu stworzysz sobie nowy zasób, z którego zapamiętasz daną informację. Obrazowe skojarzenia pomogą utrwalić wiedzę z książki lepiej niż pisanie tego samego, tylko innymi słowami. Możesz także napisać rymowankę albo piosenkę. Grunt to zaangażować wyobraźnię. Dzięki temu nauka nie będzie tak męcząca, a dodatkowo zaangażowanie w proces twórczy poprawi Twoje zapamiętywanie informacji.

    Zdjęcie dodane przez picjumbo.com: https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/notatnik-obok-i-phone-a-na-stole-196644/

    5. Spróbuj uczyć się z innymi, tłumacz zdobytą wiedzę

    Tak jak programiści mówią do swoich żółtych gumowych kaczuszek, aby pomóc sobie wpaść na rozwiązanie problemu, dziel się zdobytą wiedzą z innymi lub ucz w grupie. Dzięki opowiadaniu komuś sami musimy rozumieć materiał oraz wysilić się nad ubraniem swojej wiedzy w logiczne i proste słowa. Powtarzamy materiał, a dodatkowo poprawiamy swoje zrozumienie tematu.

    Zdjęcie dodane przez Andrea Piacquadio: https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/starsza-siostra-i-brat-studiuja-w-domu-3769981/

    6. Rób przerwy

    Skupianie się przez długi okres czasu jest męczące i mało efektywne. Zamiast tego podziel sobie zadania lub materiał, i po skończeniu każdej części przejdź się, pobaw się z psem, przekładaj pionek na narysowanej samodzielnie planszy „do celu” albo zrób coś, co sprawia ci przyjemność. Takie małe przerwy lub nagrody pozytywnie wpłyną na chęć do nauki i  zredukują zmęczenie.

    Obraz Mariusz z Pixabay

    Pamiętaj, że nauka to nie kara!

    Uczymy się dla siebie. Po to, aby lepiej rozumieć otaczający nas świat. Dlatego inwestujmy w siebie i zdobywajmy wiedzę, zwłaszcza że żyjemy w czasach, kiedy informacja jest na wyciągnięcie ręki. Naukę można polubić i jest to coś, czego życzę każdemu! O innych sposobach na ułatwienie sobie przyswajania wiedzy poczytaj tu lub tu.

  • Czy słuchanie muzyki klasycznej podczas nauki czyni mądrzejszym?

    Czy słuchanie muzyki klasycznej podczas nauki czyni mądrzejszym?

    Często słyszałam o tym, że dzięki słuchaniu muzyki klasycznej podczas nauki, uczenie się będzie łatwiejsze i bardziej efektywne. Raz nawet moja nauczycielka wypróbowała ten sposób na lekcji, ale nie wydawało mi się, żeby odniosło to jakiś skutek. Nieraz później zastanawiałam się, czy muzyka klasyczna naprawdę ma na nas jakiś efekt, czy jej wpływ na nasze zdolności jest tylko mitem?

    Obraz Наталия Когут z Pixabay

    Czym jest efekt Mozarta?

    Jest to – cytując Wikipedię – nieznaczna poprawa zdolności przestrzennych i inteligencji ogólnej wywołana słuchaniem muzyki barokowej i klasycznej1. Czyli dzięki słuchaniu muzyki, przykładowo właśnie Mozarta, podczas nauki stajemy się odrobinę mądrzejsi. Liczne badania dowiodły jednak, że efekt ten jest znikomo mały i po maksymalnie godzinie zanika. Ale czy to znaczy, że całą teorię można włożyć między bajki?

    Obraz misterfarmer z Pixabay

    Geniuszy z nas muzyka nie zrobi, ale pomóc w nauce może!

    Chociaż słuchanie muzyki klasycznej nie czyni nas długofalowo mądrzejszymi, nie znaczy, że jest bez sensu!2 3

    • Słuchając muzyki o częstotliwości bliskiej rytmowi serca, uspokajamy się i relaksujemy. A taki właśnie rytm – 60 uderzeń na minutę – ma muzyka barokowa! W połączeniu z odpowiednią wysokością dźwięku nasze mózgi są stymulowane do pracy i pomagają poprawić pamięć oraz koncentrację. 🎼
    • Pobudzenie umysłu muzyką może też poprawić stosunek do nauki, bo będzie nam się ona kojarzyć z przyjemnymi dźwiękami 🤗
    • Słuchanie spokojnych i melodyjnych kompozycji pomaga też obniżyć poziom stresu 😌
    • Podczas długich sesji z nauką, relaksująca muzyka może pomóc utrzymać skupienie na dłużej 🤓

    Cudowna, uniwersalna metoda dla każdego? 😮

    Warto zacząć od tego, że wszyscy jesteśmy inni. Introwertycy, ambiwertycy i ekstrawertycy – wzrokowcy, słuchowcy, kinestycy – wszystkie typy osobowości – jesteśmy wszyscy wyjątkowi, i nie istnieje złoty środek, który jednakowo zadziała na każdego. To, czy muzyka klasyczna będzie miała na kogoś wpływ, nie jest zero-jedynkowe, na niektórych może zadziałać, innym tylko przeszkodzi. Nie znaczy to, że nie warto spróbować!

    Obraz Bob Dmyt z Pixabay

    Nie jest jednak tak kolorowo

    Problem polega na tym, że słuchanie podczas uczenia się, nawet najlepiej dobrane, nie gwarantują tych efektów. W efektywnej nauce z udziałem muzyki liczą się nie tylko chęci, ale także poziom zdolności poznawczych, uwaga, nastrój oraz pobudzenie4. Aby muzyka dała nam pożądane efekty, te czynniki powinny być na odpowiednim poziomie, a same dźwięki dodatkowo do nich dostosowane.

    • Piosenki, w których jest tekst, mogą „odwrócić uwagę” mózgu od zadania, jakie przed nim stawiamy 🎤
    • Głośna i szybka muzyka może utrudnić nam czytanie ze zrozumieniem oraz spowodować problemy ze skupieniem😵
    • Słuchanie muzyki podczas zapamiętywania może nie opłacić się podczas sprawdzianu, bo kiedy dźwięku zabraknie, mózg nie będzie umiał skojarzyć sobie potrzebnych informacji 🎶😑
    Obraz congerdesign z Pixabay

    Sprawdź, czy Tobie muzyka pomoże!

    Wiemy już, że chociaż nie musi, muzyka może pomóc nam uczyć się przyjemniej i efektywniej. Ale nie każda. Czego zatem słuchać, aby dać umysłowi jak najlepszą szansę na te dobre efekty?5 Czy jedynie dzięki właściwościom muzyki klasycznej mamy szansę je osiągnąć?

    Zdecydowanie nie. Chociaż muzyka klasyczna, barokowa i instrumentalna to pierwszy wybór, nie jest jedynym kandydatem na czasoumilacz podczas nauki. Warto jednak pamiętać, żeby muzyka nie leciała za głośno, a raczej lekko tylko pobrzmiewała w tle.

    Dobrze jest postawić na utwory bez tekstu, ponieważ może on przyciągać uwagę mózgu i nasza nauka nie będzie tak skuteczna. Sprawdzą się spokojne soundtracki z filmów, gier albo gotowe playlisty na YouTubie z muzyką relaksującą.

    Świetnym wyborem mogą być odgłosy natury! Nie będą typową muzyką, ale za to pomogą się zrelaksować i odciągnąć uwagę od przytłaczających czterech ścian.

    Nie zaszkodzi spróbować też z muzyką do jogi, zwłaszcza jeśli ktoś lubi relaksować się także w ten sposób!

    Na koniec najbardziej „ryzykowna” opcja, czyli swoje ulubione utwory. Jako ludzie kochamy powtarzalność i znajome rytmy6. Chociaż niekoniecznie będą mieć rytm naszego serca, to ulubione, dobrze znane dźwięki także mogą się sprawdzić. Często pamiętamy już każdą ich nutę i po pewnym czasie przestajemy zwracać na nie uwagę, a jednak niewykluczone, że dzięki nim jeszcze nauka stanie się przyjemniejsza! 😃 🎵

    Bonusowa ciekawostka

    Badania, które dotyczyły wpływu muzyki klasycznej na proces uczenia się, zostały przeprowadzone na studentach. Niektórzy producenci zabawek i mediów „edukacyjnych” szybko podłapali wnioski płynące z naukowej dokumentacji i beztrosko przenieśli je na niemowlęta! Jak się to skończyło?

  • Jak sudoku żywi nasz umysł?

    Jak sudoku żywi nasz umysł?

    Sudoku – zwykle dziewięć kwadratów składających się z pól 3 x 3, spośród których w części umieszczone są cyfry od 1 do 9, a do reszty musimy wpisać je sami. Trudność polega na tym, że liczby w każdym kwadracie 3 x 3, kolumnie, a także wierszu nie mogą się powtarzać. Reguły są proste. Rozwiązanie niejednokrotnie jednak nie. Jakie zalety ma rozwiązywanie tej łamigłówki i dlaczego jest świetnym sposobem na spędzanie wolnego czasu sprawdźcie koniecznie poniżej!

    Obraz Steve Buissinne z Pixabay

    1. Nie trzeba być geniuszem matematycznym

    Chociaż sudoku potrafi być bardzo skomplikowane i pochłania mnóstwo energii, może być świetną zabawą i każdy może je rozwiązywać. Zasady są proste, przez co ta pochodząca ze Stanów Zjednoczonych gra zdobyła popularność na całym świecie. Pochłania zarówno dorosłych, jak i dzieci dzięki różnym stopniom trudności, więc każdy znajdzie coś dla siebie.

    2. Można je rozwiązywać wszędzie

    Dzięki ogromnej popularności sudoku mamy łatwy dostęp do ogromnej ilości jego wersji. Czy to aplikacja na telefon, czy gra na przeglądarkę, czy wydrukowane na papierze, można je rozwiązywać nie tylko w domu. Prostsze wersje nie zajmują wiele czasu, przez co można się nim bawić nawet na krótkiej przerwie.

    Obraz DrMedYourRasenn z Pixabay

    3. Pomaga radzić sobie ze stresem

    Rozwiązywanie łamigłówek logicznych pozwala się wyciszyć i zająć mózg czymś innym niż wszystko, co kłębi nam się w głowach. Aby się nim zająć, potrzebujemy się skupić i wyciszyć, odstresowujemy się, a sama gra pomaga również wykształcić w sobie cierpliwość. 1

    4. Ułatwia rozwiązywanie problemów

    Dzięki zaangażowaniu swojego umysłu w wyszukiwanie optymalnego rozwiązania zagadki, uczymy się logicznie i na chłodno odnajdować najlepsze ścieżki do wyjścia z danej sytuacji. Zamiast się denerwować, na spokojnie kombinujemy, jaka strategia przyniesie najlepsze efekty, co jest cenną życiową umiejętnością.

    5. Poprawia pamięć

    Nowe doświadczenia i wyzwania stanowią świetne ćwiczenia dla mózgu, który do rozwoju potrzebuje bodźców. Tak jak czytanie rozwija i pomaga tworzyć nowe połączenia w mózgu, sudoku może obok logicznego myślenia poprawić kojarzenie informacji oraz zapamiętywanie. 2

    6. Daje satysfakcję

    Kto nie lubi uczucia, jakie ogarnia nas po zrobieniu trudnego zadania? Rozwiązywanie sudoku oprócz wspomnianych wcześniej korzyści będzie dawać radość i satysfakcję. To dzięki uwalniającym się endorfinom, hormonom szczęścia, których wytwarzanie powoduje wysiłek związany z rozwiązywaniem zagadki. W miarę robienia kolejnych arkuszy będziemy coraz lepsi, a do tego nasze umysły będą w świetnej formie! 3

    Obraz autorstwa upklyak na Freepik

    Przekonani?

    Sudoku to nie tylko gierka dla dzieci, które uczą się liczyć – jest świetnym narzędziem do poprawy zdolności swojego umysłu. Pomaga polepszyć naszą pamięć, koncentrację, zdolność uczenia się, a także odstresowuje. Ta zabawa jest świetnym wyborem na spędzanie wolnego czasu, a dzięki stoperom w wielu aplikacjach możemy ciągle bić swoje rekordy w rozwiązywaniu go na czas. 4 5

  • Ile jeszcze muszę się uczyć?! – Jak działa koncentracja

    Ile jeszcze muszę się uczyć?! – Jak działa koncentracja

    Jest już po ostatnim dzwonku. Można pobiec do szafki, ubrać się i w końcu wrócić do domu, i do zabawy! A, jeszcze praca domowa…  

    Kto z nas nie zna tego uczucia? Czasami ciężko zmusić się do zrobienia czegoś bez względu na wiek oraz to, ile jeszcze rzeczy mamy na głowie. Dzieciom jest jeszcze ciężej, w końcu mają cały świat do poznania, a ktoś każe im siedzieć nad matematyką czy zakuwać biologię.

    Jak przekonać dziecko do skupienia się nad zadaniem i poprawić jego koncentrację? Zobaczmy, czym charakteryzuje się to zjawisko oraz jak stworzyć do niego najlepsze możliwe warunki!

    Koncentrat?.. Koncert?.. Koncentracja!

    Koncentracja, czyli zdolność do skupienia na konkretnej rzeczy, myśli lub zadaniu do wykonania. Jest nam niezbędna, bo umożliwia nam skończenie czegoś, za co się zabieramy. Pozwala też zgłębić jakiś temat oraz jest nam potrzebna w codziennym funkcjonowaniu.

    Ludzki umysł ma problem ze skoncentrowaniem się nad czymś, co nie jest dla niego atrakcyjne ani interesujące. Dorośli, tak samo jak dzieci, nie chcą poświęcać swojego czasu na rzeczy, które uważają za bezsensowne. W takich sytuacjach mimowolnie szukamy czegoś, co dostarczy mózgowi bodźców, przekierowujemy uwagę na ciekawsze rzeczy. Dlatego kręcimy się w fotelach, uciekamy myślami, szukamy zabawek albo przewijamy obrazki w telefonach.1

    Obraz Jan Vašek z Pixabay

    Nie jesteśmy robotami 🤖

    Badania pokazują, że nie jesteśmy w stanie efektywnie skupiać się nad jedną rzeczą przez dłuższy czas. Zwłaszcza w początkowych latach życia mamy problemy z utrzymaniem uwagi na wykonywaniu jednego zadania, co pokazuje nam poniższy wykres.2

    Ponadto konieczność koncentracji sprawia, że dzieci mogą czuć się zmęczone i rozdrażnione nadmiarem informacji wtłaczanym w nie przez dłuższy czas. Przez to po szkole maluchy słusznie mogą nie chcieć się bawić ani uczyć po powrocie do domu ze szkoły. Dobrze jest wtedy pozwolić dziecku na chwilę odpoczynku.

    Kawałek pizzy + Trzy kawałki pizzy = Jestem głodny

    Aby ułatwić sobie skupienie na zadaniu do wykonania, potrzebujemy sprzyjających okoliczności. Z jednej strony przydatnym będzie spokój i brak stresu, a z drugiej zadowolenie i entuzjazm spowodowany zabraniem się do pracy. Połączenie tych czynników pozwala naszym umysłom pracować na najwyższych obrotach, a w mózgu aktywują się substancje odpowiedzialne za produktywną pracę.

    Obraz Наталия Когут z Pixabay

    Ja ci pokażę koncentrację!

    Aby nauka była jak najbardziej efektywna przyda się odpowiednie otoczenie i przygotowanie. Świetne sposoby jak się do tego zabrać można sprawdzić tutaj albo tu.

    • Jednego zadania nie warto robić zbyt długo. Po pewnym czasie jedyne co będzie przez to rosnąć, to nasze zdenerwowanie, że nie wychodzi. Lepiej jest zadbać o odpowiednie przerwy, które pozwolą wrócić do problemu ze świeżym podejściem i energią! 🤸
    • Doskonałym sposobem na długotrwałą poprawę koncentracji będzie ćwiczenie z dzieckiem umiejętności słuchania, czytania, opowiadania, własnej dyscypliny oraz obserwowania siebie i sposobów, w jakie reagujemy na dane sytuacje. Te sposoby pobudzą wyobraźnię i pomogą uspokoić 💫📕
    • Ograniczenie dodatkowych bodźców i natłoku myśli przez wspólny relaks, ruch albo kreatywne zabawy będzie korzystne zarówno dla dzieci, jak i dorosłych w ich zabieganym życiu. 🚴 😊
    • Dodatkowo proste zabawy, powiedzmy układanki, tańczenie, zgadywanki, rysowanie lub robótki ręczne świetnie wpłyną na długofalową poprawę skupienia.3 Gry albo zajęcia muzyczne będą świetnym pomysłem na takie odskocznie od nauki 😀
    Obraz Aline Ponce z Pixabay

    Podsumowując – da się to ogarnąć!

    Koncentracja jest czymś do wypracowania. Problemy z nią u najmłodszych nie są powodem do zmartwień.4 Jest to jak najbardziej normalne i uzasadnione biologicznie, że w tym wieku chłoniemy świat i wszystko, co ma nam do zaoferowania.

    Stosując odpowiednie podejście, robiąc przerwy w nauce oraz wykorzystując swoją kreatywność podczas przerw ZDOLNOŚCI SKUPIENIA BĘDĄ SIĘ POPRAWIAĆ! Wystarczy cierpliwość oraz trochę ćwiczenia się, a z czasem koncentracja nie będzie problemem🧐

  • Szkoła wiejska, czy miejska? Co będzie lepsze dla dziecka?

    Szkoła wiejska, czy miejska? Co będzie lepsze dla dziecka?

    Pójście do szkoły to zarówno ekscytujący, jak i stresujący moment w życiu dziecka i jego rodziców. W głowie kłębią się myśli o tym, czy maluch znajdzie sobie przyjaciół, będzie chciał wracać do szkolnej klasy, dobrze czuć się z tym, gdzie jest. Powinien też zdobywać wiedzę i najlepiej dobrze się przy tym bawić. Na to wszystko ma wpływ to, w jakim otoczeniu dziecko się znajduje, a rodzic w czasie lekcji nie jest w stanie przyjść mu z pomocą. Czy zatem szkoła w mieście będzie lepsza od takiej na wsi? Jak dobrze wybrać placówkę?

    Zdjęcie dodane przez Yan Krukau: https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/kobieta-obraz-uroczy-kreatywnosc-8612991/

    Badanie jakości życia dzieci i młodzieży, przeprowadzone przez Rzecznika Praw Dziecka w 20211 roku pokazało, że zadowolenie najmłodszych uczniów ze szkoły jest znacznie wyższe niż w późniejszych latach. Z tego powodu warto zadbać, żeby dziecko nie zniechęciło się do oświaty na tak wczesnym etapie swojego życia. Co ciekawe i istotne dla tego artykułu, maluchy z terenów wiejskich oceniają swoje szkoły wyraźnie, bo o 7 punktów procentowych, lepiej niż ich rówieśnicy z miast. Ta tendencja utrzymuje się również w późniejszym wieku.

    Jak to wygląda na wsi?

    Są głosy mówiące, że szkoła na wsi jest dla dziecka znacznie bardziej rozwijającym i bezpiecznym miejscem niż placówka w mieście. Klasy są mniej liczne, dzięki czemu nauczyciele mogą sobie pozwolić na bardziej indywidualne podejście do każdego ucznia. Z finansów unijnych realizowane są ciekawe projekty. Sam budynek jest dostosowany także dla osób z niepełnosprawnościami. Szkolna stołówka codziennie daje możliwość zjedzenia domowego posiłku. Często organizowane są małe wycieczki do zoo, teatru, kina czy największych miast.2

    Obraz autorstwa Freepik

    Co może zaoferować szkoła w mieście?

    Jeśli chodzi o szkoły w miastach, mogą zatrudniać lepszych nauczycieli, ponieważ w okolicy będzie ich zwyczajnie więcej. Na terenach wiejskich często jeden nauczyciel pracuje w kilku placówkach i niekoniecznie ma tyle czasu ani energii dla swoich podopiecznych. Dużym plusem środowisk miejskich jest ogromna liczba zajęć dodatkowych, na jakie maluch będzie mógł zostawać i poznawać swoje umiejętności. W trakcie przerw dzieciom łatwiej „wyrwać” się ze szkoły i mają wokół siebie więcej pokus niż w spokojniejszym otoczeniu. Także droga do domu może być niebezpieczniejsza w przypadku miast, a dzieci bardziej bezwzględne w stosunku do kogoś „ze wsi”.3

    Obraz steveriot1 z Pixabay

    Co zrobić koniec końców?

    Jest jeszcze jeden aspekt ważny przy wybieraniu szkoły dla dziecka. Odległość. Długie dojazdy będą męczące i nawet świetna szkoła nie będzie cieszyć aż tak, kiedy maluch będzie znużony, śpiący i nie będzie mieć ochoty na naukę. Chociaż jedno i drugie środowisko ma swoje plusy, być może troszkę większe w przypadku wsi, to warto pamiętać, że podstawa programowa wszędzie jest taka sama. W głównej mierze to od dziecka będzie zależało, jak bardzo będzie chcieć się uczyć. Koniecznie trzeba zwrócić uwagę na to, czy będzie mieć kogoś, z kim się dogada i poczuje dobrze. Praca zespołowa i wychowanie to jedne z najcenniejszych rzeczy, jakie wynosimy ze szkoły4. Ona też jest czynnikiem, jaki pomoże i zmotywuje malucha do zdobywania wiedzy oraz działania w duchu zdrowej rywalizacji. Przez to warto rozpatrzyć szkoły zwyczajnie najbliższe, ale takie z małymi klasami, stawiające na wycieczki, z dobrym wyposażeniem oraz korzystające ze środków unijnych na rozwój.5

  • 5 rzeczy, które musisz wiedzieć dając dziecku kieszonkowe

    5 rzeczy, które musisz wiedzieć dając dziecku kieszonkowe

    Według badań przeprowadzonych na zlecenie BNP Paribas1, 50% rodziców przyznaje dzieciom kieszonkowe. Dodatkowo 77% uznaje edukację finansową swoich pociech za istotną i potrzebną, czemu ciężko się dziwić. Dysponowanie pieniędzmi to duża część życia, więc warto zadbać o nauczanie jak zarządzać swoim budżetem już od najmłodszych lat. Nie wydaje się to oczywiste, ale dawanie dziecku kieszonkowego może być do tego bardzo dobrym narzędziem.

    Jak dawanie pieniędzy wiąże się z oszczędzaniem pieniędzy?

    Według badań2 maluchy już w wieku około 6 lat zaczynają widzieć związki między towarem, wartością i zyskiem. Niedługo później, około roku, dostrzega i poznaje zjawiska ekonomiczne takie jak działanie banków lub podatki. Na tym etapie życia dzieci rozwijają się niesamowicie szybko, a postawy jakie wykształcają w sobie w przed nastoletnim okresie życia wpływają na ich przyszłość. Zatem czy dawać kieszonkowe?

    Obraz Nattanan Kanchanaprat z Pixabay 
    • 1. Dając dziecku kieszonkowe, w pewien pozwalamy mu się poczuć dorośle i dajemy do zrozumienia, iż jest na tyle dojrzałe, żeby racjonalnie zagospodarować pieniądze. Każdego cieszy okazanie mu zaufania, a oprócz tego maluch będzie mógł zacząć wydawać własne pieniądze na rzeczy, które sprawią mu przyjemność.
    • 2. Pozwalając maluchom gospodarować małym budżetem uczymy je, że pieniądze kiedyś się kończą, więc nie można wydawać wszystkiego od razu. Nawet jeśli malec wyda całą sumę na raz nie będzie to ogromna strata, a cenna nauczka. Będzie musiał też zrozumieć, że skoro postanowił wszystko wydać, to ich więcej nie dostanie aż do kolejnej wypłaty.
    • 3. Czasem trzeba poczekać dłużej aby zaoszczędzić wystarczająco, by móc kupić sobie coś czego chcemy. Nie powierzamy im większych sum, aby nauczyło się jaką wartość ma pieniądz zamiast wydawać tyle, ile jest na cenie. Dziecko załapuje też to, że nie można mieć wszystkiego oraz planowanie ile na co przeznaczyć jest bardziej opłacalne niż spełnianie nagłych zachcianek.
    Obraz Victoria Model z Pixabay 

    Jeśli zdarzy Ci się tak, że stracisz wszystkie pieniądze, cały majątek, co Ci pozostanie? To jest właśnie inteligencja finansowa, która pozwoli Ci wyciągnąć wnioski, odbudować, to co straciłaś i dojść jeszcze dalej.

    Dominika Nawrocka
    • 4. Dziecko może zacząć negocjować warunki lub dopraszać się pieniędzy wcześniej.3 Bardzo ważnym jest ustalenie z dzieckiem jasnych reguł otrzymywania kieszonkowego, które nie będą łamane. Zmiany mogą dać efekt odwrotny do zamierzonego, kiedy to pociecha będzie chciała więcej i więcej.
    • 5. Nie należy wypłacać kieszonkowego w nagrodę za wykonanie obowiązków. Wypłacone pieniądze mają przy okazji dawania satysfakcji nauczyć pociechę gospodarowania nimi. Nie są nagrodą, a elementem życia, z którym drobnymi krokami się oswajają. Motywowanie i nagradzanie dziecka za dobre sprawowanie lub oceny to inna kwestia, o której więcej można przeczytać tu albo tutaj.
    Image by Brett Hondow from Pixabay

    Ile i kiedy zacząć wypłacać?

    Kwestia odpowiedniego wieku jest raczej otwarta, ale idąc do szkoły dziecko będzie już miało okazję wydawać chociażby w sklepiku szkolnym. Do tego potrafi już liczyć, więc może być to dobry okres. Kwota powinna być zależna przede wszystkim od sytuacji finansowej rodziców, a także wieku dziecka. Należy mieć na uwadze, żeby nie były to wysokie kwoty, bo to też nie pomoże w kształtowaniu pozytywnych postaw4 . Co ważne, rodzice powinni interesować się tym, co z pieniędzmi robi dziecko, aby w razie czego doradzać i budować zaufanie, ale jednocześnie nie kontrolować przesadnie. Najpopularniejsze stawki można sprawdzić tutaj5.

    2 Harmacińska, Magdalena, and Monika Szmelter. „Socjalizacja ekonomiczna dzieci i młodzieży.” International Business and Global Economy 34 (2015): 184-197.

  • Przekreślony kwadrat – czyli jak Jasio dostał 5 z matematyki

    Przekreślony kwadrat – czyli jak Jasio dostał 5 z matematyki

    Pokazanie dziecku, że nauka może być przyjemna nie należy do łatwych. W podstawówce zdecydowanie ciekawsze dla mnie były angielski czy wf niż lekcja matematyki. Był to dla mnie tylko kolejny z przedmiotów szkolnych, nic specjalnego. Pamiętam za to lekcję, kiedy mieliśmy zastępstwo z inną niż zazwyczaj nauczycielką. Poza kontynuowaniem robienia zadań, w ramach ciekawostki i małego poruszenia, postanowiła opowiedzieć nam historię o Jasiu.

    Lekcja matematyki i nauka na sprawdzian

    Jaś nie lubił, nie rozumiał i nie znosił lekcji matematyki. Na lekcjach rachunku uważnie patrzył na tablicę i przepisywał wszystko co się tam znalazło, ale ni w ząb nie potrafił nic z tego pojąć. Kiedy nadeszła pora sprawdzianu okropnie się denerwował. Kiedy dostał kartkę przeczytał pierwsze zadanie: „Podziel kwadrat na cztery równe części”. Myślał, myślał, ale nic nie przychodziło mu do głowy. W końcu przekreślił rysunek, stwierdził że ma dosyć tego bezsensu i zabierze się za drugie zadanie.

    Kolejnym poleceniem było „Pomnóż liczby”. Dziewiątki mnożone przez kolejne cyfry. Biedny Jasio znów nie wiedział co zrobić. Nie mam pojęcia, niech się dzieje co chce! – stwierdził, po czym zaczął liczyć działania. 1, 2, 3, 4 i tak aż do 9, a później to samo od dołu do góry – wpisał w miejsce wyników.

    Zobacz też: https://admin.misjapi.pl/szybkie-mnozenie/

    Kiedy nadeszła pora oddawania testów, Jaś był w szoku – pierwszy raz dostał 5! Wszystkie odpowiedzi były prawidłowe.

    Ile może zmienić w nauce dowcip o Jasiu?

    Chociaż minęło kilka dobrych lat od tamtej pory, dalej pamiętam tę historię i jak zaskoczona byłam widząc, że matematyka może być prosta i zabawna. Wprowadzanie na lekcje ciekawostek, opowieści które zaskakują oraz bawią, może zdziałać cuda dla edukacji. Teraz przy liczeniu całek z sentymentem przypominam sobie dawne lekcje matematyki i cieszę się z wyboru związanego z nią kierunku. Królowa nauk nieraz zaskakuje, fascynuje i pozwala lepiej zrozumieć otaczający nas świat, dlatego uważam, że nauka jej to inwestycja w siebie.

    Swoją drogą, czy zastanawialiście się nad tym, że cyfry zero nie zapiszemy w systemie rzymskim?

    To dlatego, że Rzymianie nie uznawali „niczego” za wartość, więc nie mieli potrzeby jej zapisywać1.